Jest moim najukochańszym perkusistą na świecie, stanowi dla mnie wielką inspirację i przykład, że marzenia się spełniają. Nie ma drugiej takiej osoby jak on. Godzinami mogłabym podziwiać go na scenie, u nikogo jeszcze nie widziałam takiej pasji i euforii podczas grania.
Uwielbiam uśmiech malujący się nieustannie na jego twarzy podczas występów.
Uwielbiam jego styl, epicką już skórzaną kurtkę i koszule w panterkę.
Uwielbiam jego DZIĘKI KRAKÓW z Coke'a
I dlatego z okazji Jego urodzin życzę (sobie) żebyśmy zobaczyli się wkrótce po raz kolejny.
And remember, true Musers believe in BellDom <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz