wtorek, 22 marca 2011

stay positive

Tak niewiele potrzeba mi do szczęścia: kubka gorzkiej kawy z mlekiem, słońca wdzierającego się natarczywie w szparę między zasłonami, dobrego serialu, rozmowy z Tobą, serca złożonego ze znaku mniejszości i liczby trzy, Mike'a Skinnera, życiowych mądrości odnajdywanych na weheartit, śmiesznych planów bez szans na realizację, pustego elektronicznego arkusza papieru czekającego na przelanie moich myśli, ciepłego łóżka, kolejnego numer ulubionego czasopisma, głupiego sms'a przywołującego wspomnienia, świadomości ze już niedługo będzie to najlepsze lato życia.

Czas najwyższy wpisać coś do mojego specjalnego zeszytu z biegnącymi Murzynami na okładce. To, co w sobie ma to po prostu esencja tego, w co wierzę, jak myślę i co czuję. A wszystko tu ukryte w cytatach, krótkich przemyśleniach, oczywiście sformułowanych po angielsku, bo tylko w tym języku umiem pewne rzeczy wyrazić, i tych kilku pseudo-poetyckich wierszach.
Gdzieś muszę zapisać Najważniejszą Życiową Radę: nie wolno spisywać swoich pomysłów, bo to z góry skazuje je na porażkę. Udowodnione doświadczeniem własnym.
 

1 komentarz:

  1. Chyba jednak to lato nie będzie takie idealne, Streets odwołane -.-

    OdpowiedzUsuń